303grupa@gmail.com
www.facebook.com/grupa303
www.youtube.com/@grupa303
303Admin
14/01/2018
25 Listopada 2017r.
Na Telegramowym czacie standardowe zimowe rozmowy o doskonałości różnych modeli skrzydeł, jakie jest najlepsze skrzydło do speedglidingu i co ubrać na startowisko w deszczową pogodę. Na to Tytus wrzuca linka do “Three Peaks Challenge” i pyta “Czy ktoś z naszych to zaliczył w stylu H&F?” (dla niewtajenmiczonych dodam Hike and Fly). No i się zaczęło. Od tego czasu na grupie nic tylko prognozy pogody na najbliższe weekendy, ludzie myślą jak to z pracy wziąć wolne i czy by tu zamiast do rodziny na święta pojechać, rzucić się na Szkocję i zdobyć pierwszy szczyt. Znalazło się kilka chętnych osób i zaczęły się przygotowania.
Tak to właśnie w Klubie zrodził się pomysł na paralotniowe zdobycie trzech najwyższych szczytów Wielkiej Brytanii. Trzy szczyty czyli Ben Nevis – 1345m w Szkocji, Snowdon – 1085m w Walii oraz Scafell Pike – 978m w Anglii. https://en.wikipedia.org/wiki/
W dużym skrócie chodzi o wpinaczkę na 3 najwyższe szczyty w UK:
Wersja klasyczna to wejście na wszystkie 3 szczyty w ciągu 24 godzin, nasza została lekko zmodyfikowana- ze względu na brak czasu mamy na to cały rok a standardowe zejście zostało zastąpione lotem na paralotni 🙂 Oczywiście w miarę możliwości pogodowych.
Niestety brytyjska aura nam nie sprzyjała…
“Dalej żyję nadzieją”
7 Stycznia 2018r. – Ben Nevis
O piątęj rano pobudka a jeszcze przed świtem, około siódmej byliśmy na parkingu u podnóża góry skąd rozpoczeliśmy naszą wspinaczkę. Trasa 8km nie była szczególnie wymagająca jednak brak kondycji połączony z i tak mocno odchudzonym 14 kilogramowym sprzętem paralotniowym dał mi mocno w kość.
Już o 11ej pierwsi członkowie naszej wyprawy Dagmara i Marcin zdobyli szczyt. Do 13ej wszyscy byli już na miejscu i po zrobieniu kilku pamiątkowych fotek ruszyli w drogę powrotną.
Ze względu na zbyt mocny wiatr na szczycie wystartowanie paralotnią nie było możliwe ale już 200m niżej jak najbardziej 🙂 I tak po 20 minutowym (z)locie podziwiając przepiękne widoki Szkocji wylądowałem tuż obok samochodu. Niestety pogoda po południu była dość kapryśna i tylko 4 osobom udało się zlecieć. Pozostałych czekała ciężka wędrowka w dół.
Najważniejsze że wszyscy zdobyli szczyt pomimo własnych słabości wnosząc średnio ok. 10kg sprzętu paralotniowego ze sobą. Po ciepłym posiłku najmniej przyjemna część naszej wyprawy – droga powrotna z nadzieją, że już niedługo w takim samym a może i większym gronie spotkamy się przy pozostałych dwóch szczytach – czego całej naszej ekipie i sobie życzę.