ZADANIE KUBY:
To jak się mamy bawić to się bawmy. Na RASPie jest historia, sprawdzamy 1/07/2014, jeden z lepszych warunów w zeszłym roku w UK. Pytania są takie: (1) gdzie by kto pojechał, (2) jaką trasę planował, (3) jakiej podstawy się spodziewamy, (4) o której godzinie próbujemy się urwać z górki.
1 - Dluzszy przelot i wczesniejszy start Sharpenhoe. Bardziej tricky startowisko i jesli nie ma szans na wykrecenie sie spadajmy na startowisko bo powrot na gorke jest bolesny. Jesli mniejszy przelot i jest ochota na przejazdzke to Malvern.
2- Z Sharpenhoe tak daleko jak sie tylko da w kierunku Walii. Z Malvern w kierunku Black Mountains down wind.
3- podstawa bedzie sie zmieniac wraz z pora dnia. Musimy okreslic czas startu mniej wiecej(4) i tu nalezy poobserwowac Rasp a pozniej zobaczyc czy pokrywa sie to z rzeczywistoscia. Jesli jest pewne opoznienie lub przyspieszenie w stosunku do rozwoju dnia w porownaniu z Rasp a tendencje zostaja zachowane to wiemy czego mozna sie spodziewac.
W Rasp przygladamy sie kierunkowi i sile wiatru, rowniez przy zmianie wysokosci. Aby te wszystkie informacje miec w jednym miejscu polecam sounding dla najblizszej stacji znajdujacej sie w poblizu startowiska.
W przypadku Sharpenhoe bedzie to Bukingham.
Ale rowniez parametry takie jak: Thermal updraft velocity - opisuje srednia predkosc wznoszenia sie ogrzanego przy ziemi powietrza, sfc.wind 10m - wiatry przy ziemi na 10m, star rating- parametr, ktory bierze pod uwage wiele czynnikow im czerwieniej tym lepszy warun.
Wracamy do sounding Buckingham, wrzucamy godzine 10, 11.. i widzimy, ze juz o 10 podstawa dochodzi pod 4000ft. Kuszace ale tak wczesnie moze sie okazac, ze bedzie problem ze znaleziem kolejnego noszenia ale 1030-1100 brzmi bardziej obiecujaca. Ja bylbym gotowy o 10 a w powietrzu chcialbym byc o 1030 caly czas obserwujac warunki. Jesli wyglada to obiecujaca o 1100 o tej porze roku chcialbym odejsc. Pamietajmy, ze jest to wczesnie i mozna przybombic. Jesli chcemy utrzymac sie dluzej 1200 mysle bylaby dobrym pomyslem. 20-25km/h to taki przedzial, ktory mysle nalezy przyjac. Lecac na zachod z taka predkoscia mozemy odlozyc sobie ta odlegosc na xc planerze aby zorientowac sie na ktory sounding nalezy zerknac planujac dalsza czesc przelotu aby zorientowac sie w jakich godzinach warunki beda najlepsze i wtedy mozemy zwiekszyc srednia predkosc przelotu. O godzinie 1300 po okolo dwoch godzinach lotu jestesmy w poblizu Oxford, zerkajac na sounding wciaz Buckingham co dzieje sie 1300 widzimy ze podstawa jest na 5000ft. Za kolejne 2h bylibysmy w poblizu Cheltenham i pierwsza 100tka w uk:) ale przyjzyjmy sie co sie dzieje w atmosferze, zaczyna sie robic mniej stabilnie. Zerknijcie na thermal updraft velocity. Pomiedzy 1300-1400 mamy maly problem zaczynaja sie pojawiaja sie niebieskawe dziury. Dlaczego? Popatrzmy na Fairford Sounding w kierunku ktorego lecimy. O 1400 podstawa ponizej 5000ft, wiatr super na wszystkich wysokosciach 10kn ale istone jest ulozenie czerwonej przerywanej linni w stosunku do czerwonej linii. Gdybysmy mieli do czynienia z inwersja, wowczas czerwona linia uciekala by w prawa tworzac daszek a czerwona przerywana prosta musialaby w ten daszek uderzyc, wowczas mielibysmy do czynienia z inwersja i na tej wysokosci mniej wiecej bylyby szczyty chmur ale!!! jako, ze linia czerwona prze dlugi czas biegnie prosto to nasza czerwona przerywana(DALR) nie ma mozliwosci zatrzymania sie na czerwonej. Co sie dzieje z tego powodu? Chmura rosnie pionowo. Mamy do czynienia z niestabilnoscia w atmosferze. Teraz musimy miec sie na bacznosci chmurwy beda rosly. Do Cheltehham mamy jeszcze 2h lotu co najmniej wiec musimy na bierzaco oceniac czy poradzimy sobie. Jesli tak to jedziemy. A te niebieskawe dziury przy thermal updraft velocity to miejsca gdzie noszen nie ma, malo tego pewnikiem beda to miejsca gdzie powietrze bedzie spadac z tych wysokich chmur wiec beda to miejsca duszenia.
Przygladajac sie Fairforde sounding, o 15, 16 widzimy, ze chmury beda wypietrzaly sie do wysokosci okolo 8000ft, mniej wiecej wysokosc chmury w granicach 1 km.
Teraz to juz tylko od nas zalezy jak sie czujemy i czy lot sprawia nam przyjemnosc. Po ponad dwoch godzinach w lokalnym pubie tlumaczymy kolejnym osobom jak to jest mozliwe, ze dolecielismy tak daleko. Wznosimy toast za cudowne ocalenie z kumplami, ktorzy wpadli nas zabrac i opowiadamy jak nas zsalo, ze sami, ze szkoda, cholera nikt ze mna nie lecial;)
Ja w taki sposob staram sie przygotowac do przelotu. Nie wspomnialem o strefach o tym pewnie kazdy wie. Maja one taka magiczna moc do przyciagania do siebie i jesli macie szanse na zrobienie zapasu wysokosci w stosunku do nich robcie to na 10,15 km wczesniej bo pozniej nie bedzie szansy.
Kto widzi to inaczej lub chcialby cos dodac, piszcie prosze. Paralotniarstwo to jedna z tych dziedzin, gdzie czlowiek uczy sie przez cale zycie wiec im wiecej uwag i pomyslow tym bedziemy latac bezpieczniej i dalej.